Dnia 5 kwietnia 2010 roku ekipa RetroStrefy wybrała się na otwarcie sezonu tuningowego do Bełchatowa. W tym roku impreza pokrywała się z tradycyjnym już lanym poniedziałkiem i jak najbardziej takowy był. Na wjeździe do Bełchatowa przywitała nas mżawka, która była skuteczną „przeszkadzają” podczas spacerowania po terenie zlotu. Impreza odbywała się na parkingu przed hipermarketami, który do połowy zajęty został przez auta na bardzo różnym poziomie modyfikacji. Większość aut to typowe allegrowo-giełdowe zderzaki, jakieś alusy, pokrowce na siedzenia, lexus lampy i krzywo zamontowane wydechy. Pojawił się też jakiś dziwny styl łączenia ospoilerowanych aut z elementami typu cult a nawet rat i rost. Nie brakowało oczywiście „wypadków przy pracy” – pękająca szpachla czy nie pomalowane do końca elementy to tylko kilka zgrzytów w projektach.
Ogółem rzecz biorąc na palcach jednej ręki można by zliczyć naprawdę ciekawe i ładne pojazdy. Mi osobiście najbardziej spodobał się kustomowy Maluszek pokryty złotym metalikiem z katalogu Hondy S2000, stojący na ”13 felgach Dezent, wybebeszonym środkiem i dwucylindrowym sercem podkręconym na około 40 koni. Niemniej jednogłośnie najładniejszym pojazdem spotu ogłosiliśmy odrestaurowanego Dużego Fiata z ostatniej serii produkcyjnej, stylizowanego na starszy model z bardzo ciekawymi tylnymi lampami. Zapewne jednak ma nikłe szansę zgarnąć puchar za najładniejsze auto… Jeśli chodzi o organizację imprezy, to nikt nie szalał, był ogólny porządek, a wszystkie komunikaty były wystarczająco nagłośnione.
Reasumując, na imprezie spędziliśmy pi razy oko jakieś półtorej godziny, po czym po krótkim postoju na kawę, udaliśmy się w stronę domu. Na plus zaliczyć można nowe kontakty, na minus ogólne zgorszenie poziomem aut i pogodą. Niemniej jednak, kolejna miła wyprawa we wspólnym gronie zaliczona.
Z poważaniem
RetroStrefa
Aron Kołodziejski
lepiej napisz ksiazke kucharska bo pisania artykułów nie nadajesz sie
OdpowiedzUsuńz powazaniem
Ja
Nawet do książki kucharskiej się nie nadaje :D
OdpowiedzUsuńArykuł bardzo słaby, wręcz tragiczny.
OdpowiedzUsuńChyba czas zmienić zajęcie, bo dziennikarstwo nie jest Twoją mocną stroną.
Jakby on napisał książke kucharską w tym stylu co ten artykuł to ludzie, którzy by z niej skorzystali mieli by biegunki rozbryzgowe przez dobry tydzień ;]
OdpowiedzUsuńA ja sie z tym co napisał autor zgadzam przeciez w Bełchatowie te wasze wszystkie zabawki są zazwyczaj seryjne albo załozycie blende na szybe i juz BTC haha ojjj Wieś Tuning i tyle Pozdro
OdpowiedzUsuńPochwal się lepiej czym Ty jeździsz i proponowałbym się przyjrzeć naszym autom bo mają trochę więcej modów niż blendę...
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiedziałem, że blenda to wieś tuning ;) Pozdro znawco
Radzę poczytać inne artykuły tego typa a nie tylko czuć obraze za to że nie był zachwycony tym co zobaczył
OdpowiedzUsuńgosciowi żal dupe sciska i dlatego pisze takie dłupoty
OdpowiedzUsuńJestem z Bełchatowa i na co dzień widzę autka ludzi z BTC, niestety muszę przyznać koledze rację że koledzy z BTC niestety nie mają się czym pochwalić ... jest kilka autek tylko które są zrobione ze smakiem i fajnie się na nie patrzy, ale większość to kupa śmiechu, pozakładane wydechy bo w wyciu jest moc, szpachla, spojlerki itp. itd. ... jedyna pochwała to za to że coś próbują robić, organizować, ale pokazać się też trzeba mieć czym. no offence
OdpowiedzUsuńdo anonimowego komentowania każdy odważny...
OdpowiedzUsuńeljot87 - a co mam Ci się z imienia i nazwiska przedstawić ? wybacz, ale nie czuje takiej potrzeby, a jeśli jesteś z BTC to chyba widzisz sam że większość z aut którymi się lansujecie to pseudo tuningowe wynalazki typu Corsa (kopka) która kilka tyg. po ukończeniu projektu pęka w miejscach gdzie jest szpachla, pomalowana jest tak jakby ją ktoś oblał kubłem farby, masa zacieków, paskudnych przejść lakieru itp. kolejne autko to np. Ibiza która jeszcze trochę i się rozleci od tych gadżetów które ma w sobie i ryku wydechu ... ładniejszych jest wiele innych seryjnych, ale zadbanych aut. Pozdro ;)
OdpowiedzUsuń