Mimo wcześniejszych założeń, do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy wyjazd na zlot do Wilczych Lasek dojdzie do skutku. Nowa praca, brak czasu, fundusze ... to tylko jedne z nielicznych argumentów przeciw, które mogły zanegować caly Nasz wyjazd, na całe szczęście nie miały one wpływu na ostateczną
decyzję. Przedzlotowy tydzień poświęcony został na przygotowania. Pomoc Michasi, ktora zadbała o dopieszczenie auta jest bliżej nieoceniona, i to dla Niej należą się największe podziękowania. Niemniej, znalazło się kilka technicznych przeszkód które należało usunąć, aby bezpiecznie i bez większych przeszkód pokonać spory dystans dzielący Nas od lotniska.
Sama trasa przebiegła raczej spokojnie, zaś bez udawanej skromności dodam, że dwa Wartburgi robiły na drodze sporo zamieszania. Na terenie zlotu byliśmy jednymi z pierwszych. Po rozłożeniu namiotów, można było przystąpić do wieczornej integracji z tymi, którzy zdecydowali się na przyjazd w sobotę. Po za drobnymi incydentami, które miały miejsce, noc można zaliczyć raczej do spokojnych, ale dopiero następny dzień ukazał Naszym oczom mnogość grubych projektów, które zjechały się z całej Polski. Przekrój aut był naprawde zróżnicowany. Zdarzały się paździerze, ale ginęły one w blasku aut, które wspaniale oddawały klimat tego zlotu. Żadne słowa nie opiszą tego co działo się w mojej głowie ogladając stale napływające projekty prześcigające się pomysłowością i jakością wykonania. W chwili pisania brakuje mi słów , aby wszystko dokładnie opisać, ale z uwagi na moje odczucia po za kilkoma fotkami, które udało Nam się ogarnąć dodam jeszcze linki do galerii innych uczestników zlotu.
http://www.flickr.com/photos/53284016@N07/
http://rafit.picturepush.com/
http://www.zlomnik.pl/index.php/2010/08/24/zlot-cultstyle-2010-polski-hellaflusz/
http://picasaweb.google.pl/Soltys77/CultstyleWilczeLaski#
http://www.flickr.com/photos/wartburgradikalz/sets/72157624775498207/
Z poważaniem
RetroStrefa.com
